
Dzisiaj będzie o banalnej prawdzie którą słyszałyście na pewno milion razy. Ja również, wiedziałam że śniadanie jest ważne, że nie można go pomijać, bla,bla,bla… Puszczałam to mimo uszu, piłam kawę i do 12 chodziłam z pustym żołądkiem, pewnie jak wiele z Was.
Coś się zmieniło kiedy zaczęłam częściej chodzić na siłownię. Trenowałam, odżywiałam się zdrowo, a waga stała w miejscu. Wtedy pewien mądry człowiek wytłumaczył mi co jest nie tak i dlaczego jedzenie śniadań jest naprawdę ważne.
Wiele dziewczyn pomija śniadanie bo twierdzi że jeśli je zje, to potem w ciągu dnia, zjada o wiele więcej. Dzieje się tak dlatego że jeśli zjemy rano posiłek, to on podkręca nasz metabolizm. Sprawia że przemiana materii przyspiesza i szybciej stajemy się głodne. Nie bójmy się tego bo jednocześnie powoduje to szybszą przemianę materii a co za tym idzie szybciej schudniemy.
Jeśli chcecie schudnąć to pomijanie posiłków jest najgorszym co możecie zrobić swojemu organizmowi. Często dziewczyny omijają posiłki i dziwią się że nie chudną. Organizm zaczyna „martwić się” że nie dostanie pożywienia dlatego magazynuje zamiast spalać.
Rozsądnym rozwiązaniem jest jedzenie śniadania i jeszcze 4 posiłków w ciągu dnia. Nie chodzi o to żeby się obżerać i pochłaniać 5 wielkich porcji. Zaplanuj swoje posiłki na cały dzień i podziel na 5 małych porcji.
Najlepiej jeśli będziesz jeść co 3 godziny. To nie jest łatwe. Na początku w ogóle nie czułam głodu, teraz organizm przyzwyczaił się i sam „woła” o posiłek. Jedząc małe porcje co 3 godziny, nie jesteś głodna i podkręcasz swój metabolizm. Efekty nie będą błyskawiczne ale za to długotrwałe. Co z tego że szybko schudniesz 5 kg jak potem przytyjesz 10.
Jeżeli o mnie chodzi to już nauczyłam się jeść śniadania, staram się jeść małe porcje co 3 godziny ale jeszcze dużo mi brakuje do ideału. Moim największym grzechem żywieniowym jest to że zdecydowanie za duże porcje jem po południu albo bardzo późno. Muszę jeszcze nad tym popracować, na pewno mogę stwierdzić że przy takim sposobie odżywiania czuję się dużo lepiej.
Dajcie znać co sądzicie, jakie są Wasze doświadczenia, może w czymś się mylę, coś robię źle? Jak zawsze chętnie wysłucham Waszych uwag.
Sierpień 5, 2014
5 lat tem byłam właśnie na diecie 5 posiłków dziennie schudłam 15 kg i nie przytyłam ani grama ;)) Szusz masz rację trzeba jeść zawsze śniadanie i 4-5 posiłków dziennie co 3 godziny. Kolacja najlepiej żeby była skromna i nie owoce, bo cukry z owoców późnią porą są przekształcane w tłuszcze, więc lepiej zrobić sobie np. owsiankę
pomiędzy posiłkami nie należy nic spożywać, jedynie można pic wodę np. z plasterkiem cytryny bądź limonki, lub też herbatę, albo kawę inkę z mlekiem 0,5%. Jeśli chodzi o ćwiczenia, to najważniejsze jest to żeby ćwiczyć codziennie po pół godzinki, a nie 2 razy w tygodniu po 5h – to jest bzdurą. Polecam taką dietę bo ma super efekty i nie czujemy się głodne
buziaki 
Sierpień 5, 2014
ŚWIĘTA PRAWDA
Sierpień 5, 2014
Osobiście nie wyobrażam sobie zacząć dnia bez śniadania

Owszem można żyć zgodnie z kolejną dietą wyciętą z modnego magazynu albo podejść do tematu bardziej racjonalnie, co w niedługim czasie na pewno zaowocuje 
Staram się wstawać na tyle wcześniej żeby bez pośpiechu przygotować dla siebie coś pysznego i wartościowego. Najczęściej wybieram owsiankę z różnymi dodatkami, co daje mi uczucie sytości do następnego posiłku.
Ogólnie racjonalne odżywianie stanowi moją małą pasję, 5-6 posiłków dziennie jest u mnie standardem, do tego dość intensywne treningi w fitness clubie (6-7 h tygodniowo) zaowocowały spadkiem 20 kg
Denerwują mnie jednak te wszystkie pseudo naukowe artykuliki, jak chociażby w najnowszym shapie, że śniadanie można sobie odpuścić, bo nie wpływa ono w żadnym stopniu na proces odchudzania. Śmiech na sali!!!
Sierpień 5, 2014
w shapie takie bzdury piszą?
Sierpień 5, 2014
Ja na szczęście od dziecka jem śniadania
nie wyjdę z domu bez niego , bo jestem słaba i myślę tylko o jedzeniu
rano jestem zawsze głodna i mój orgaznizm domaga się jeść
. Czasami widzę jak moje koleżanki wyskakują z domu do pracy „na głodniaka”, a potem są zmęczone, znużone . ŚNIADANIE TO PODSTAWA! Dodam , że nie mam problemów z wagą – przy wzroście 175 cm ważę obecnie 58 kg ( choć ważyłam niedawno ponad 60 ale bywało i poniżej 55 ). Odkąd ćwiczę popularny SKALPEL waga nieco spadła , staram się zdrowiej jeść także od pewnego czasu . Każdy powinien sam dopasować co chce ćwiczyć , znaleść coś co lubi – podobnie ze śniadaniem – np musli + rodzynki+ żurawina+ owoce= energia
równie dobrze można zjeść kanapkę , owoc, wypić koktajl
trzeba poznać samego siebie i to robić , nie zniechęcać się
no i nastawić budzić 15 minut szybciej aby na śniadanie mieć faktycznie czas a nie wymówkę
POzdrawiam 
Sierpień 5, 2014
dokładnie, poza tym można sobie też wieczorem przygotować owsiankę mieć na rano, ja tak robię
Sierpień 5, 2014
Moim zdaniem, najlepszą metodą jest odżywiać się po prostu racjonalnie, nie odmawiać sobie pewnych rzeczy, np. pizzy, hamburgerów, lodów. Człowiek nie jest z kamienia, w pewnym momencie pęknie i stwierdzi, że więcej nie wytrzyma. A wtedy pochłonie pół lodówki i jeszcze zadzwoni do telepizzy… To prawda, którą sprzedała mi pani dietetyk i z czasem uważam, że miała rację.
Ja robię tak, że jeśli zjem coś tak kalorycznego i tłustego jak fast food/pizza/etc., po prostu funduję sobie w tym tygodniu intensywniejszy trening. I wszystko się wyrównuje (:
Pozdrawiam (:
Sierpień 5, 2014
popieram i również nie odmawiam sobie przyjemności,co dobrze widać na moim instagramie
ale trzeba też pamiętać że to nie działa tak że jeśli ćwiczysz to możesz obżerać się pizzą, nadal trzeba zachować rozsądek w jedzeniu niezdrowych rzeczy 
Sierpień 8, 2014
Przez większość życia nie miałam czasu na śniadanie ale od kiedy zaczęłam biegać rano ie wyobrażam sobie wyjścia z domu z pustym żołądkiem. Sama staram się jeść racjonalnie i śmieszą mnie te wszystkie dziwaczne diety, najważniejszy jest umiar i przede wszystkim zdrowy rozsądek bo przecież wszystko jest dla ludzi tylko trzeba umieć z tego mądrze korzystać
Sierpień 11, 2014
Nie wiem jak można nie jeść śniadania, nie rozumiem ludzi którzy potrafią wyjść z domu bez śniadania
wiadomo że to pierwszy posiłek w ciągu dnia i jakże ważny
może część osób zmieni coś po przeczytaniu tego posta 
Pozdrawiam
Sierpień 18, 2014
Wiesz to zależy na którą masz do pracy, mi się nie chce jeść o bladym świcie, a w pracy już o ludzkiej porze moge zjęśc szybko ukradkiem bo pracodawca jest niezadowolony że nie pracuje w tym czasie
Sierpień 27, 2014
Hej, ja wstaje do pracy o 5.30, jem muesli, pije herbate i czytam gazetke
O 5.50 pakuje do torebki jedzenie do pracy, o 6.00 ide do lazienki, o 6.30 wychodze z lazienki, z domu i siadam do auta (jade na dworzec, siadam do pociagu, potem przesiadam sie do autobusu a potem do firmowego busa i o 8.20 siedze przy biurku w biurze). Oczwiscie wiem, ze nie kazdy podrozuje jak ja ale jakbym miala wstac powiedzmy o 6.00 a jesc dopiero w pracy o 8.20 to cala droge ludzie w busie i pociagu by musieli posluchac jak mi kiszki marsza graja 
Sierpień 11, 2014
Hej Dziewczyny!
To, co pisze Szusz jest prawdą, jednak nie możemy zapominac o tym, ze nie tylko ilość i wielkośc posiłków sie liczy, ale również ich jakość. Uważam, żejJeżeli ktokolwiek ma problemy ze zbędnymi kilogramami, to powinien udać się do specjalisty, czyli dietetyka. Wiem to na przykładzie mojej mamy, ktora od lat walczyła ze zbędną fałdką na brzuchu i dopiero po konsultacji z dietetykiem to się udało.
Wcześniej próbowała zmienić swoje nawyki żywieniowe (małe posiłki,ale częściej itp.), ale nie dawało to wiekszych efektów. Udała sie do dietetyka, który ułożył dietę specjalnie dla niej, w której podstawą było ważenie porcji swoich posiłków, które byly idealnie zbilansowane, nie brakowało w nich żadnych niezbędnych organizmowi składników! No i oczywiście zalecane były ćwiczenia ok. 30 min dziennie.
Jasne jest, ze dziewczyny, ktore chcą tylko ‚doszlifować’ swoją figurę, nie muszą od razu pędzić do dietetyka i robić afery, jednak te, które walczą z nadwagą powinny zainwestować troszkę kaski w siebie i udac sie do specjalisty, ponieważ to zaowocuje w przyszłości lepszym zdrowiem i samopoczuciem
Walczcie o siebie i ‚never give up’ :*
Pozdrawiam Cię Szusz, pisz więcej takich postów!
N.
Sierpień 18, 2014
Niestety ja pracuje w takim miejscy i z takimi osobami, gdzie jedzenie nie jest mile widziane, liczy sie tylko praca i nic więcej. Moge szybko zjeść rano śniadanie dopóki nie ma kierowniczki, a póżniej strach sie bac, oczywiście ona może odwrotnie
Sierpień 19, 2014
domyślam się że nie jest łatwo, można wstać chwilę wcześniej ale to zawsze jest trudne jeśli możesz pospać chwilę dłużej. Nie pozostaje mi nic innego jak życzyć Ci zmiany pracy na lepszą